
Życie w diasporze, w mniejszości, (...) wymaga od nas tego, żebyśmy ze zdwojoną siłą pielęgnowali swoją tradycję. Karpackie śpiewaczki
Jak różne są losy kobiet, które opisuję w tej serii, tak różne mogą być artykuły o patriotkach. Dlatego dziś przedstawiam bohaterki zbiorowe – członkinie zespołów śpiewaczych, które chronią od zapomnienia i kultywują tradycje Bojków, Łemków, Hucułów, Rusnałków… Jednocześnie to pierwszy tekst w serii, który ilustruje działania nam współczesne, a nie postacie historyczne. Zapraszam w podróż po dźwiękach z Karpat i opowieść o ich strażniczkach.
W Łosiu zaczęło się od impulsu z zewnątrz w postaci środków na projekt oparty o miejscowe tradycje, który zbiegł się z działaniami muzeum „Dwory Karwacjanów i Gładyszów” w Gorlicach. Jego pracownicą – zatrudnioną w oddziale muzeum, zagrodzie maziarzy w Łosiu – jest Klaudia Zbiegień, dziś członkini zespołu „Ruty Uwite”. Projekt „Mistrz Tradycji” pozwolił na dofinansowanie rocznych warsztatów prowadzonych przez pieśniarkę Julię Dosznę, bo Nikt tak nie śpiewa i nie czuje ducha dawnych łemkowskich pieśni – tłumaczyła muzealniczka. Doszna znała pieśni, które wydawały się już zapomniane, a zachowały się w Łosiu w postaci nagrań zrealizowanych przez etnografa prof. Romana Reinfussa po 1945 r.
Zespół „Ruty Uwite”. Fot. Teodor Włosek. Źródło: https://plus.gazetakrakowska.pl/ruty-uwite-kobieca... (dostęp 14 XI 2023 r.).
Julia Doszna miała już doświadczenie nauczania tradycyjnych pieśni. Śpiewała od zawsze, odkąd pamiętała – początkowo krowom na łące, które pasła. Była członkinią zespołu regionalnego „Łemkowyna” założonego w końcu lat 60. XX w. we wsi Bielanka przez Jarosława Trochanowskiego. Potem występowała solo, śpiewając a cappella lub przy akompaniamencie gitary, akordeonu, liry korbowej, lutni. Przez 11 lat prowadziła łemkowski zespół dziecięcy „Wereteno”.
Do projektu zgłosiło się kilkanaście kobiet, większość nie miała doświadczenia śpiewaczego, ale pragnęła poznać łemkowską kulturę, spotkać ludzi o podobnych zainteresowaniach. Julia Doszna uczyła je podstaw śpiewu, tłumaczyła znaczenie tekstów pieśni, stopniowo podnosiła poziom. Z czasem ze spotkań zrezygnowały te Łemkinie, których interesowało śpiewanie biesiadne, a nie tradycyjne. Pozostałe kobiety przez śpiew nie tylko wrastały w kulturę miejsca zamieszkania lub kulturę przodkiń, ale też poznawały głębokie znaczenie tego, o czym śpiewały. Doszna mówiła o łemkowskich pieśniach: odsłaniają coś pierwotnego, odwiecznego, trzeba tylko znać ich kody, symbolikę. Jeśli wsłuchać się dobrze, odkrywają niezwykłe harmonie rozpięte na beskidzkich pagórkach i przywracają pamięć o dawnych ludziach i ich życiu. Śpiew pozwalał uczestniczkom warsztatów odnaleźć kontakt ze swoim wnętrzem, koleżankami, otoczeniem. Nie liczyło się, czy umiesz pięknie śpiewać, czy masz głos o określonej barwie czy wysokości. Chodziło o spotkanie w śpiewie, o poczucie wspólnoty, o łączność z przeszłością i tym, co tu i teraz. Dla niektórych kobiet projekt był niezwykłym przeżyciem – Łemkini Mariola Zagórska usłyszała głos zmarłego przed jej narodzinami pradziadka opowiadającego o pracy maziarza, śpiewającego pieśni, żartującego.
Rozmieszczenie ludności karpackiej w granicach Polski (Pogórzanie Wschodni, Pogórzanie Zachodni, Dolinianie, Łemkowie, Bojkowie). Fot. Wilhelm Klave, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons (dostęp 15 XI 2023 r.).
Jakie treści kryły łemkowskie pieśni? Jako że Łemkowie to ludność Beskidu Sądeckiego i Niskiego oraz części Pienin, która utrzymywała się z uprawy roli na górzystych terenach, wypasu owiec, wołów i krów, wytwarzania i handlu mazią (smaru do wozów zrobionej ze smolnych szczap sosnowych), handlu wełną, nabiałem i końmi, pieśni towarzyszyły im w codziennej pracy, umilały prowadzenie gospodarstwa, były częścią obrzędów i zabawy. Na płycie „Pieśni kobiet”, która była efektem projektu realizowanego przez grupę Julii Doszny, znalazły się pieśni spisane przez Oskara Kolberga i innych badaczy, znane z nagrań R. Reinfussa i z przekazów ustnych. Uczestniczki projektu śpiewały o miłości, nienawiści, zazdrości, gniewie. Dawniej pieśni były zapisem emocji, których często kobiety nie mogły wprost wypowiedzieć, były formą komunikatu, który po lata odczytały uczestniczki projektu. Postanowiły go kontynuować i założyły zespół. Nazwę zaczerpnęły z refrenu pieśni śpiewanej dawniej pannom na wydaniu w okresie Bożego Narodzenia. W przypadku niektórych członkiń zespołu nawet życiowe zawirowania nie sprawiły, że opuściły grupę. Zagórska mówiła: Ten zespół ma taką energię, której nie ma nigdzie. To kobieca więź. Coś znacznie więcej niż tylko śpiewanie.
Członkiniami zespołu „Ruty Uwite” jest 8 kobiet w wieku 30–60 lat. Choć wyglądają – dzięki noszeniu łemkowskich strojów – i śpiewają jak Łemkinie, nie kreują się na nie, jeśli mają inne pochodzenie. Przyjechały z Tych, Krakowa, Warszawy. Projektantka odzieży, architektka, bibliotekarka, muzealniczka, współwłaścicielka gospodarstwa agroturystycznego, które dziś nie wyobrażają sobie życia bez śpiewu, dawniej nie miały z nim nic wspólnego. Może oprócz Aleksandry Bajus, która ma łemkowskie korzenie, męża Łemka, ale dorastała na Orawie i występowała jako solistka w zespole ludowym „Orawianie”. Rutki mówią więc, że są kobiecą grupą śpiewaczą z Beskidu Niskiego. Podkreślają potrzebę zakorzenienia, poznania kultury beskidzkiej. Nur w świat kultury tradycyjnej pozwolił na wartościową organizację czasu wolnego i stworzenie atrakcyjnej oferty kulturalnej dla miejscowych. Izabela Wajner twierdzi: żyję intensywniej niż na Śląsku, częściej spotykam się z ludźmi. Mieszkamy w różnych wsiach, ale blisko emocjonalnie. Nie ma kin, teatrów, filharmonii, więc same tworzymy sobie sztukę. A miejscowi, choć żartobliwie nazywają Rutki spadochroniarkami, doceniają działania na rzecz podtrzymania kultury łemkowskiej.
Spadochroniarką jest też Marianna Jara, muzykolożka i teolożka. Osiadła w Sanoku i tu w 2002 r. założyła Zespół Pieśni Karpackiej „Widymo”. Jara w wiekowych śpiewnikach odnajduje pieśni bojkowskie, łemkowskie, pogórzańskie i doliniańskie. Wraz z zespołem śpiewa też pieśni usłyszane od słowackich Rusnałków oraz Hucułów. Należące do zespołu kobiety (w historii grupy było ich ok. 40, dziś 8–10) wiążą się z nim na całe życie. Założycielka opowiadała: W zespole jest kilka młodych mam (...). Zdarza się, że jeżdżą z nami na koncerty ze swoimi pociechami. (...) Jak zakładałam zespół, wówczas moje śpiewaczki były licealistkami, później studentkami, teraz to już dojrzałe kobiety. Najmłodsza ma 27 lat. Gdy mamy jakąś uroczystość lub wyjazd, to zawsze mogę liczyć na dziewczyny, które należały kiedyś do grupy, a teraz są gdzieś w świecie.
Z „Rutami Uwitymi” zespół „Widymo” łączy to, że oba gromadzą kobiety o różnym pochodzeniu i życiowych doświadczeniach. „Widymo” to, jak określa prowadząca, zespół wielonarodowy, wielokulturowy, wielowyznaniowy, wielorasowy. Wszystkie jego członkinie kochają Karpaty. Z kolei Rutki, realizując nowe pomysły, otwierają się na pieśni polskie, chorwackie i białoruskie. Współpracują z białoruską instruktorką białego śpiewu, Swietłaną Butskają, wykładowczynią na Uniwersytecie Warszawskim. Ukraińska dyrygentka Tatiana Gerasymczuk nauczyła członkinie zespołu „Ruty Uwite” pięknej pieśni sobótkowej na trzy głosy.
Wspomniana wyżej Marianna Jara też jest dyrygentką. Śpiewa od dziecka, choć – inaczej niż Łemkini Julia Doszna – głównie pieśni religijne. Jest Ukrainką, córką prawosławnego duchownego, słuchała pieśni psalmisty w cerkwi, podśpiewywała, potem zaczęła zgłębiać cerkiewne pieśni. Wyszła za mąż za dyrygenta i wokalistę filharmonii, który został później popem. Kształciła się w Tarnopolu i Warszawie, a po 1991 r. przyjechała z rodziną do Polski i zamiast na 1,5 roku, jak początkowo planowali, by przeczekać okres zawieruchy politycznej po upadku ZSRR, zostali na zawsze. Jara pracuje jako nauczycielka języka ukraińskiego, działa społecznie, m.in. z Bieszczadzkim Uniwersytetem Ludowym, jest psalmistką cerkwi i prowadzi chór. Współprowadziła też spotkania ekumeniczne, podczas których ludzie różnych wyznań mogli zrozumieć różnice między nimi, poznać znaczenie religijnej symboliki, spotkać się.
Występ zespołu Łem MY na koncercie z kręgu „Krainy łagodności” w Nowym Sączu, 28 II 2023 r.
Źródło: https://sadeczanin.info/kultura-edukacja-religia/k... (dostęp 15 XI 2023 r.).
Jara jest też członkinią zespołu Łem MY z Komańczy prowadzonego od 2013 r. przez Włodzimierza Kopylca. W Polskim Radiu mówił: Kiedyś na naszych terenach działały zespoły Komańcza i Kariczka. Repatriacje wojenne i Akcja „Wisła” zrobiły tu dużo zamieszania. W latach 1944–1946 ok. 60% Łemków wysiedlono na Ukrainę, a w 1947 r. w ramach akcji „Wisła” na obszar Ziem Zachodnich i Północnych. Po odwilży 1956 r. na ojcowiznę wróciło tylko 3–10% Łemków. Współcześnie najwięcej mieszka ich w okolicach Legnicy na Dolnym Śląsku. Podobny los spotkał Bojków, górali pochodzenia rusińskiego i wołoskiego zamieszkujących Karpaty Wschodnie, sąsiadujących od zachodu z Łemkami, od wschodu z Hucułami. Po zmianie granic w końcu II wojny światowej ok. ¼ terenu zamieszkanego przed 1939 r. przez Bojków została przydzielona Polsce. Większość ludzi wysiedlono do Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, a resztę rozproszono po Polsce w ramach akcji „Wisła”. Podczas korekty granic w 1951 r. pozostałych Bojków wywieziono na Ukrainę. W Bieszczadach została garstka. Marianna Jara zaznaczyła: Jesteśmy wyznania prawosławnego i grecko-katolickiego. Śpiew a capella przyszedł do nas z cerkwi, gdzie często śpiewamy. Instrumentalnie mało kto teraz gra na ludowo. My gramy ze słuchu, mamy w zespole skrzypce, akordeon i kontrabas. Staramy się prezentować pieśni, które wpadają już w zapomnienie i pokazać, że żyją one dalej (...). Większość świadomych Łemków mówi w domu swoim dialektem. Mamy punkt nauczania języka ukraińskiego w Komańczy i okolicznych wsiach, w Sanoku również. To, co robimy, robimy społecznie – niesiemy w świat nasze dziedzictwo po przodkach i jest to dla nas wielki zaszczyt. Podobny stosunek do pracy społecznej i członkostwa w zespole regionalnym ma Olga Starzyńska, której słowa przywołałam w tytule artykułu. Jest członkinią Łemkowskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Kyczera” powstałego w 1991 r.
Łemkowski Zespół Pieśni i Tańca „Kyczera”. Źródło: http://www.kyczera.eu (dostęp 15 XI 2023 r.).
Bohaterki tego tekstu, choć nie zawsze pochodzące z Karpat, wrosły w nie i, odkrywając piękno tradycji, poznały siebie. Występują na festiwalach, prezentują pieśni w cerkwiach, jeżdżą za granicę albo zapraszają do Polski zespoły z innych państw, by w muzyce, śpiewie i tańcu przekazywać historię przodków i przodkiń, zapis przeszłości ziemi, historii ludzi. Oto patriotyzm w wykonaniu śpiewaczek z Łemkowszczyzny i Bojkowszczyzny.
Maria Weronika Kmoch
Bibliografia
Źródła
Pradawne tradycje i pieśni. Spotkanie z zespołem Łem MY, red. K. Borysiak, Dwójka Polskie Radio: https://www.polskieradio.pl/8/478/artykul/2366217,... (dostęp 14 XI 2023 r.);
Wyjątkowość kultury łemkowskiej. „Życie wymaga od nas, żebyśmy ze zdwojoną siłą pielęgnowali swoje tradycje”, rep. S. Repeła, „Dzień Dobry TVN”: https://dziendobry.tvn.pl/styl-zycia/lemkowski-zes... (dostęp 14 XI 2023 r.).
Opracowania
Bojkowie: https://pl.wikipedia.org/wiki/Bojkowie (dostęp 14 XI 2023 r.);
Dańko I., Ruty Uwite – kobieca energia w łemkowskich pieśniach i beskidzkim krajobrazie: https://plus.gazetakrakowska.pl/ruty-uwite-kobieca... (dostęp 14 XI 2023 r.);
Gieroń A., Marianna Jara z Sanoka: Ukraina jest jak matka: https://biznesistyl.pl/ludzie/sylwetki/264_jara-od... (dostęp 14 XI 2023 r.);
Łemkowie: https://pl.wikipedia.org/wiki/Łemkowie (dostęp 14 XI 2023 r.);
Marianna Jara: https://bieszczadzkiul.pl/kobiety-bieszczadow/mari... (dostęp 14 XI 2023 r.);
Ruty Uwite: https://femfund.pl/kogo-wspieramy/ruty-uwite-losie... (dostęp 14 XI 2023 r.);
Szpyrka W., Łemkowie i ich pieśni – wybrane zagadnienia: https://www.lemko.pl/czytelnia/łemkowie-i-ich-pieś... (dostęp 14 XI 2023 r.);
Wilk E., Marianna Jara – głos Gór Słonnych: https://tygodniksanocki.pl/2019/07/22/marianna-jar... (dostęp 14 XI 2023 r.).
Ikonografia
Bojkowskie dziewczęta. Fot. NN, domena publiczna, via Wikimedia Commons (dostęp 15 XI 2023 r.);
Występ zespołu Łem MY na koncercie z kręgu „Krainy łagodności” w Nowym Sączu, 28 II 2023 r. Źródło: https://sadeczanin.info/kultura-edukacja-religia/k... (dostęp 15 XI 2023 r.);
Rozmieszczenie ludności karpackiej w granicach Polski (Pogórzanie Wschodni, Pogórzanie Zachodni, Dolinianie, Łemkowie, Bojkowie). Fot. Wilhelm Klave, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons (dostęp 15 XI 2023 r.);
Zespół „Ruty Uwite”. Fot. Teodor Włosek. Źródło: https://plus.gazetakrakowska.pl/ruty-uwite-kobieca... (dostęp 14 XI 2023 r.);
Łemkowski Zespół Pieśni i Tańca „Kyczera”. Źródło: http://www.kyczera.eu (dostęp 15 XI 2023 r.).
Nagrania
Ruty Uwite, Oj na Jana: youtube.com/watch?v=Ioe1EdO1uds (dostęp 15 XI 2023 r.);
Widymo, Hej kukuczka kukala: youtube.com/watch?v=J4CeBTg_raE (dostęp 15 XI 2023 r.).